W ostatnim czasie, po wprowadzeniu rozpraw w formie zdalnej i odejściu od konieczności osobistego stawiennictwa w budynku sądu przy składaniu zeznań czy informacyjnym słuchaniu, popularna stała się mediacja przeprowadzana w formie online. Sądy w Łodzi kierując sprawy na mediację niejednokrotnie nawet wydają postanowienie, w którym upoważniają mediatora i strony do przeprowadzenia mediacji za pomocą środków porozumiewania na odległość, co podpowiada stronom taką możliwość jej prowadzenia.
Czy mediacja online jest formą prowadzenia mediacji, która się sprawdza? To oczywiście zależy. Należy zauważyć, iż rozwiazanie to ma pewne istotne zalety. W przypadku, kiedy strony między którymi jest planowana mediacja są z różnych miejscowości, zorganizowanie mediacji w formie online oszczędza oczywiście czas konieczny na dojazd, jak i obniża koszty, w tym dojazdu stron bądź adwokatów czy radców prawnych. Wtedy strona, która jest w Łodzi może prowadzić mediację ze stroną, która jest ze Szczecina bez konieczności podróżowania do jednego z tych miejsc czy też jeszcze innego wybranego przez strony i ich pełnomocników. Dodatkowo rozwiązanie to może się sprawdzić w przypadku, kiedy strony są ze sobą mocno skonfliktowane. Dystans, jaki zapewnia brak kontaktu bezpośredniego pozwala uniknąć nieprzyjemnej atmosfery, kiedy emocje stron są negatywne, co może pozwolić na „chłodniejsze” podejście do sprawy podczas mediacji, a w związku z tym może zwiększyć prawdopodobieństwo zawarcia ugody.
Mediacja online może także wiązać się z pewnymi problemami. Oczywiście należy rozwiązać w związku z jej prowadzeniem kwestie logistyczne, kiedy ma być podpisana ugoda. Można tu skorzystać oczywiście z tradycyjnej poczty lub kuriera, co w pewnym stopniu wydłuży czas wymiany oświadczeń między stronami. Inną możliwością jest opatrzenie ugody kwalifikowanym podpisem elektronicznym, z tym że jest to rozwiązanie zapewne nie dla każdego, a tylko dla stron, które są w pewnym stopniu obyte z taką mniej tradycyjną formą podpisywania dokumentów. Z praktyki mediacyjnej jawi się jednak pewien mankament mediacji prowadzonej w formie online. Ostatnio zetknęłam się z sytuacją, kiedy w trakcie mediacji online strony uzgodniły między sobą treść ugody, natomiast po jej zakończeniu, kiedy wydawało się, że wszystko jest już ustalone, podczas wymiany korespondencji, jedna ze stron warunkowała podpisanie ugody zamieszczeniem w niej postanowień, o których nie było mowy podczas rozmów, a które były istotne i w zasadzie niedopuszczalne z punktu widzenia drugiej strony. Tym samym podpisanie ugody przez strony pod koniec spotkania mediacyjnego osobistego daje pewność zawarcia tych ustaleń, czego podczas mediacji online nie możemy być pewni.